Jak uroczo wyglądają dziś deklaracje Ireneusza Króla, że on Teodorczyka nigdzie nie puści, że wszyscy piłkarze najedzeni, zadowoleni, syci. W ogóle to jakiś ponure zrządzenie losu – akurat w tłusty czwartek taka gruba afera, związana z brakiem pieniędzy nawet na pączki. "Czarne Koszule" mają dzisiaj raczej czarny, a nie tłusty czwartek. Od rana po mediach przetoczyły się dwie bombki.