Miłosz PrzybeckiMiłosz Przybecki w razie odejścia z zespołu Pawła Wszołka jest jego naturalnym następcą. Pomocnik Polonii udzielił wywiadu “Piłce Nożnej”. Przybecki wspominał swoje początku na Konwiktorskiej.

– Starałem się jak mogłem. Walczyłem, ale na darmo. Dostałem szansę gry od początku w starciu z Górnikiem Zabrze i chyba wypadłem nieźle, bo zebrałem pochwały za dobry występ. Tydzień później zaliczyłem jeszcze spotkanie Pucharu Polski i choć może zaprezentowałem się nieco gorzej to nie sądzę, abym zasłużył na to, by od razu mnie skreślać. W pewnym momencie zrozumiałem, że trener Jacek Zieliński nie stawia na mnie nie dlatego, że jestem za słaby, lecz dlatego że ma taki przykaz z góry. Grać mieli najlepsi, ale według prezesa. Tak mi się przynajmniej wówczas wydawało, bo nigdy nie odczułem niechęci trenera Zielińskiego do mojej osoby – twierdzi Przybecki.