Myśli nieuczesane

No i jak zwykle rację miał ten, kto przewidywał najgorszy scenariusz, czyli Sneer. Cóż żyjemy w takim kraju i czasach, że czarnowidztwo obarczone jest najmniejszym ryzykiem tego, że się nie sprawdzi.

Król mnie zawiódł. Nie to żebym w niego mocno wierzył od początku, ale jednak byłem ostrożnym optymistą i uważałem, że nie można człowieka dyskredytować dopóki się go nie obejrzy z bliska. No to się obejrzało, a widok jest raczej tragiczny, choć może też nieco groteskowy. Otóż mamy do czynienia z typowym produktem polskiego “byznesu”, człowiekiem znikąd, o niezbyt dobrze rozpoznanym źródle pieniędzy i zakresem działań, w końcu okazującym się gościem zmuszonym do drakońskich oszczędności na każdym kroku.