– Wystarczyło po zdobyciu bramki zamienić pozycje Gołębiewskiego i Pazia – i z dużą dozą prawdopodobieństwa byłoby po problemie. Może nie bylibyśmy tak piorunujący w przodzie, ale przy naszym prowadzeniu zabezpieczenie tyłów było nieco istotniejsze, nieprawdaż? – zastanawia się kibic Polonii.