Wiemy, że powoli rzygacie już newsami na temat Ireneusza Króla. W sumie my też. Niewiele osób jest tak wkurwiających i bezczelnych w polskiej piłce. Ale cóż poradzimy, że jak tylko facet zabiera głos, to rozstępują się morza, Ewa Kopacz zapomina, jak głosować, na mecz Balotellego przychodzą kosmonauci, a sami piłkarze Polonii zażenowani tym, dla kogo pracują, pakują manatki i zwijają się z klubu?