<i>Rozczulały mnie komentarze po tej "kradzieży" dokonanej przez Legię, która w ostatniej chwili, tuż przed inauguracją zawinęła rywalowi do mistrzostwa podstawowego obrońcę. "Jodła" był jaki był, grywał lepiej, grywał gorzej, a jeśli plotki się sprawdzą – najwięcej uwagi przykładał do zupełnie innego zielonego sukna, niż tego na murawie wrocławskiego stadionu. Tak czy owak, jak usłyszeliśmy, że zastępstwem ma stać się Suler – można było gorzko zapłakać. I zacząć się żegnać nie tylko z mistrzostwem, ale i z walką o puchary. </I>

(…)

<I>Nie spodziewam się, że możemy podpieprzyć tytuł Legii i Lechowi w taki sam sposób, jak do cna rozbiliśmy defensywę Polonii Warszawa. Wydaje się jednak, że przy zachwytach nad prezesem Legii, który "wyciągnął" Brzyskiego, Dwaliszwiliego i Jodłowca, ten transfer Kokoszki też należy pochwalić. To dopiero początek drogi, ale Śląsk dał sygnał – jesteśmy w grze. Nawet jeśli męczył się z Flotą, nawet gdy Mila mógł się rozpłakać patrząc na nieporadne próby wykorzystania jego podań przez napastników. </I>